wtorek, 25 lutego 2014

Zamek Pana Koffu Epizod 2: Co magowskie, pozostaw magom... /ZAKOŃCZONY/

Poprzednie epizody (przeczytaj)

Kilka następnych dni drużyna złożona z dwóch Mędrców, barbarzyńskiej isiji - Hasheed, jej ludzi – ciężko rannego Dauda i jego brata krwi Haffi-Yufa, czarodzieja Arama, alchemika Sharuuka Lalita oraz dwóch przewodników, spędziła na oczekiwaniu spotkania z Yoramem, który w międzyczasie wyruszył by powiększyć posiadana armię nie-umarłych.


Bohaterowie dotarli do górującego nad okolicą wzgórza z antycznym, imperialnym  filarem emanującym potężna Magią. Na południowym zboczu rozbili obozowisko.  
Nocą wzgórze stało się miejscem dramatycznych wydarzeń.
Samotny strzelec – człowiek podający się za wędrowca, acz skrywający jakąś „północną” tajemnicę – niejaki Rami, uciekając przed licznymi Ludźmi Lasu, opętanymi przez Siły Mroku, trafił na wzgórze. Doszło do bitwy, a łucznik walczył ramię w ramię z członkami drużyny.
Issija użyła artefaktu po raz drugi, tym razem dotykając potężnego filara – demoniczna istota rozrosła się gigantycznie – miażdżąc wrogów i wprowadzając olbrzymie zamieszanie w szeregach drużyny… Mędrcy rozsypali się w pył, Aram użył dywanu by unieść się w powietrze, zabrał ze sobą łucznika, issija ochroniła własnych ludzi. Pojawił się nieznany nikomu mag, używający sztuki latania, pomógł oszołomionemu alchemikowi. Reszta drużyny, kuce, skrzynie – zostały zmiażdżone…

Walka: Aram +25 PD, Hasheed + 40PD, Rami + 10PD
Magia/role play: Aram +8PD, Hasheed +10PD, Rami +5PD, Salvinus +10PD

Ostatecznie, przed wschodem słońca, przybył Yoram, prowadząc dwie setki kościotrupów. Rozpoczęły się pertraktacje i narady. Nieznany mag ujawnił się jako mocodawca i organizator całej wyprawy – Salvinus. Issija odwołała demoniczną istotę, niestety Daud nie przeżył, mroczna magia odebrała mu życie. Yoram, za pozwoleniem Hasheed, obiecał przemienić barbarzyńcę w ożywieńca.
Łucznik – Rami przyłączył się do drużyny. Plan przedstawionym przez Yorama był szaleńczy, niepokojący i nie przypadł towarzyszom do gustu, postanowili zwodzić Kościeja i wykonać swój własny scenariusz. Yoram chciał umożliwić potajemne wejście drużyny do zamku przez odwrócenie uwagi – chciał ruszyć na innych czarodziei z potężną ożywieńczą armią. Musiał ją zdobyć, dlatego zamierzał wytruć wszystkich Ludzi Lasu… Dało by to nekromancie dobre pięć tysięcy ciał do przemiany w nie-umarłych. Drużyna zabrała truciznę, niósł ją przywołany przez Salvinusa stwór (połączenie gnoma i goblina).
Yoram Kościej opisał drużynie sytuację – przedstawił okolicę oraz postać Koffu, arcymaga i twórcę zamku, a także postacie innych magów zamieszkujących zawczasu zamek.
Był czarnoksiężnik Telles – specjalista od opętań – to on miał być odpowiedzialny za zawładnięcie Plemionami Lasu. Następny był Runeberg, także mroczny mag, władający hufcami abishai przyzywanymi przez demoniczny portal. W jednym ze zniszczonych barbakanów miała rezydować nieznana chaotyczna siła przyrody – Yoram twierdził, że może tam znajdowac się kolejny z magów – Osmo, zwany Białym – uzdrowiciel. Reszta czarodziei, trójka, była prawdopodobnie martwa: nieznany z imienia mag bitewny, alchemik i władca żywiołów o imieniu Kaari oraz mag nazywany przez Yorama kłamca i oszustem – iluzjonista, niejaki Gorkij

Nim nastał dzień Salvinus wyjawił cel wyprawy – w zamku znajdował się artefakt mogący całkowicie wyleczyć maga z przekleństwa, którym obdarzyła go Czarna Magia. Ruszyli. Pozornie kierowali się ku dolinie, do źródeł rzeki, którą mieli zatruć. Yoram oddalił się przed wschodem słońca, a jego armia znieruchomiała, gdy padły na nią pierwsze promienie dnia…

Role play: Rami +10PD, Aram +5PD, Salvinus +10PD, Hasheed +5PD

Kompania dotarła do podnóży wysokiego wzgórza, na którym wedle słów Kościeja znajdować miał się niestabilny artefakt, o nazwie „ Sakwa Wyznawców Nienazwanych Smoków”. Drużyna postanowiła zbadać wzniesienie, na jego szczycie istotnie trafili na leżący między kamieniami stary, skórzany worek, cos na kształt sporej sakiewki, zawiązany rzemieniem…
Potężna Magia Esencji i Chaosu zatrwożyła większość spośród towarzyszy, issija nie bała się, rzecz jasna, ale sam artefakt nie stanowił dla niej żadnej wartości – Aram spoglądał na przedmiot pożądliwie. Ustalono, że sakwa pozostaje nienaruszona – kompania zaczęła marsz w dół, ale po pewnym czasie Aram zawrócił i dostał się na szczyt… Cóż tam się stało? Nikt, nawet sam czarodziej nie byliby w stanie powiedzieć. Potężna eksplozja, poprzedzona rykiem poniosły się echem po całym płaskowyżu… Ogień wypalił cały szczyt. Los Arama był nieznany.

Specjalne: Aram +30 PD

Z jednej z zamkowych baszt, wedle opisu Kościeja, należącej do maga Runeberga wydostała się spora grupa abishai, uzbrojona i niebezpieczna. Kierował się w stronę wzgórza. W tym samym czasie na szczycie, miedzy kamieniami pojawił się biegnący Aram – widział zbliżających się wrogów. Dopadli go u stup wzniesienia, nim reszta drużyny zdołała włączyć się do walki. Jedynie łucznik zdołał wystrzelić kilka razy…
Wtedy okazało się, iż Aram zabrał ze wzgórza sakwę. Otworzył ją gdy abishai byli tuz tuż. Eksplozja była jeszcze potężniejsza niż wcześniej – ziemia został wypalona do cna, abishai unicestwieni a wszystko co Aram miał na sobie i przy sobie uległo zniszczeniu. Nawet artefaktyczny dywan. Czarodziej stał tam, nagi, ściskający w ręku skórzaną sakiewkę…

 Walka: Aram +50 PD!, Rami + 2PD

Drużyna odbyła kolejną naradę. Wiedzieli już, ze nie chcą iść do doliny, nie chcą mordować Ludzi Lasu, i zasilać szeregów przerażającej ożywieńczej armii. Zdecydowali, że skierują swe kroki do zniszczonego barbakanu, porośniętego bujnymi pnączami. Poszukiwali Osmo, chcąc zawszeć z nim sojusz.
W barbakanie doszło do dramatycznej walki – Hasheed przyzwała swego sługę-demona by walczyć z istotą, która opanowała ciało Osmo. Udało się pokonać pasożyta, ale samego Osmo należało egzorcyzmować – dokonał tego łucznik, okazujący się także kapłanem Trzynastu.

Walka: Hasheed +25 PD, Magia: Rami +25 PD

Osmo, czarodziej-uzdrowiciel wyglądał i brzmiał jak szaleniec, ale cieszył się z ratunku i obiecał pomóc drużynie.
Coś dziwacznego wydarzyło się od momentu w którym Aram dotknął smoczego artefaktu. Dla Osmo, czas biegł jakby inaczej, nie potrafił wyczuć potężnej aury, twierdził, ze na szczycie wzgórza nadal znajduje się niestabilny artefakt.  Cos było nie w porządku – ale cóż drużyna znajdowała się tuż obok Magicznego Zamku.
Ruszyli dalej!

Role play: Hasheed +10PD, Aram +10 PD, Rami +13 PD, Salvinus +20PD




[koniec epizodu]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz