Wszystko,
dosłownie wszystko wydarzyło się w tym samym czasie. Magowie (Aram z Hawaar, Sish Keteb, Niklas
syn Hakkona, Aaron Samet, Varisella Torpaq, Molacius zwany także Ashdukiem oraz
Eroch Gładkolicy) leżący na posadzce Baszty zbudzili się, Norgrimm
właśnie skakał ponad ciałami innych i splatał skomplikowane zaklęcia Esencji...
Do bohaterów
dotarła przerażająca świadomość: Dopiero teraz
uwolnili się ze snu Cieni, a w międzyczasie jakaś siła zdołała odebrać im
cząstki źródła, pomniejszają niektóre Domeny. Aram niż zdołał okiełznać
swojej wściekłości - eksplodował ogniem - rozpętało się piekło, bo każdy ze
zdezorientowanych czarodziejów użyl swoich atutów... Norgrimm miał jednak
jakiś plan - używając Esencji cisnął Sishem w runiczne drzwi...
Eksplodowała
Dzika Magia, połączona z zaklęcie Erocha...
Brama została
wyrwana, pojawiła się także szczelina Prowadząca
do świata Mroku... Także Wiatr i Woda wzięły udział w tym zamieszaniu... Na
koniec Sish, Norgrimm i płonący furią Aram zniknęli w przejściu do Świata Mroku...
A reszta, ranna i obolała została powitana w Zamku przez dziwaczna istotę, ni
to golema, ni przywolańca - poprzez istotę przemawiał nowy Pan Zamku -
Salvinus.
Wyjawił drużynie,
że sam także został okradziony z Domen, i ze siła,
która to uczyniła drzemie w komnacie zamku, na wyższej kondygnacji. Niestety
drzwi do komnaty zamknięte są potężną Magią... Magowie musieli sprostać temu
zadaniu.
Jednocześnie,
Eroch czuł, że w komnacie znajduje się Zły,
odpowiedzialny za krzywdy Hun-Saltarich, oraz spora ilość młodych
osobników... Dała się także wyczuć Magia Natury... W komnacie czuć było
także delikatną Magię charakterystyczną dla dzieciąt Sisha.
Magowie szybko i
sprawni uporali sie z zadaniem otwarcia drzwi, jednocześnie Salvinus był świadom, ze zamknięta
uprzednio Szczelina Mroku ponownie się otwierała. Z wewnątrz wydostały
się dwie lecące postaci...
Gdy drzwi stanęły
otworem, Sish i Aram, nieco zmienieni (na
twarzy ognistego maga znać było upływ czasu, zmiennokształtny stał się
dziwaczna istotą - ciałem pozbawionym cech płci, ze stale zmieniającymi się
twarzami i tonem głosu...), dołączyli do drużyny.
Wewnątrz komnaty ukazały
się trzy istotne elementy. Specyficzny
portal, organiczny, stworzony z ciał Hun-Saltarich, w którym właśnie
znikał Złodziej Mocy, tożsamy ze Złym (tak go zwał Eroch). Był także magiczny
okrąg, w którym spoczywał oszołomiony i zniszczony przez magiczne tortury Trael
Zielony - druid, twórca Kniei . Wreszcie, drużyna dostrzegła statyw z
wetkniętą wen magiczną różdżką - w przedmiocie drzemała moc
charakterystyczna dla Hun-Saltarich. Eroch zabrał artefakt...
Odbyła sie
błyskawiczna narada. Wszyscy, poza Salvinusem
postanowili udać się poprzez portal, było to praktycznie samobójstwem, ale na
szczęście, na ramieniu Erocha pojawił się Ffuf i zaproponował pomoc.
Drużyna
przeniosła się bezpiecznie, śladem uciekiniera. Zabrano ze sobą druida... Niestety
Ffuf poświęcił swoje życie - Eroch uronił łzę...
Bohaterowie
trafili do innego świata. Na wielkiej równinie, gdzie pory roku przeplatały
wie ze sobą, trwała potężna, epicka batalia - walczyli abishai z
żywiołakami ziemi i powietrza... Tysiące przeciwko tysiącom... Drużyna
pojawiła się na jednym wzgórzu, na drugim, po przeciwnej stronie doliny,
widniał portal, jaśniał energią. Ta energia zdawała się właśnie gasnąć.
Wśród walczących,
magowie wypatrzyli małą grupę krasnoludów,
wśród których znajdował się także Krumm Viggfrass... Szybko ustalono, że
druid powinien przenieść sie w bezpieczne miejsce - do Kniei, a run posiadany
przez Krumma umożliwiał taka podróż. Krasnoludowie, Strażnik Gór i wciąż
pozbawiony świadomości Trael Zielony, zniknęli w rozbłysku runicznej magii...
Reszta zaczęła
wybijać i wycinać sobie drogę poprzez hordy walczących. Szczególnie zasłużył się tutaj Aram, drużyna
zdawała sobie sprawę ze z wyprawy do Krainy Ciemności mag ognia wrócił
mocarniejszy...
Na wzgórzu z
portalem, Sish uporał się z kilkunastoma Hun-Sultari. Drużyna dołączyła do
zmiennokształtnego i wstąpiła w magiczne wrota.
Znaleźli się w
Kjeven, na podgrodziu, opanowanym przez kult Matki-Wilczycy. Świątynia Trzynastu została zniszczona, na
głównym placu wykopano wilczy dół... Gdzie nie gdzie widać było wojów odzianych
w wilcze skory...
Drużyna spotkała
sługę Variselli - Malphitea, który wyjawił
prawdę o wydarzeniach w grodzie, okazało się, że podróż poprzez portale
kosztowała bohaterów miesiąc czasu... W pobliżu Kjeven zlokalizowano takze
reszki Latającego Zamku... Salvinus, musząc ewakuować się z Rozdroża,
podjął ryzykowną podróż - zamek rozbił się, pozostała z niego jedynie
dwupoziomowa baszta...
Manifestacja
Salvinusa, byt o imieniu Vigg, dołączył do drużyny.
Wtedy tez po raz
pierwszy Sish ujawnił, iż posiada moc powielania swojej postaci...
Ustalono,
wymieniając się wiedzą, że piętnaście dni wstecz, doszło do dramatycznego
zwrotu - z kapłańskiego więzienia uwolnił się Kościej, stanął na
czele kultu Wilka i zaprezentował swoim ludziom, ale także całemu grodowi trójkę
maleńkich dzieci, wypełnionych energią Mroku, Zmian i Dzikiej Magii...
Kult zdobył
władzę, Kościej w asyście dwóch dziesiątek berserkerów wdarł się do
jarlowskiego kasztelu, i po dziś dzień nie powrócił...
Niklas uruchomił
swoje kontakty w kasztelu, gdy okazało się
ze jarl Reidmar z Tyru odszedł, w pełni związując swój los z religią
Trzynastu, a nowym władcą Kjeven jest jarl Horik, kilkunastoletni syn
dawnego jarla Dunrogu - Brigga...
Z drużyną
magów spotkał się jeden z członków
drużyny Czarnej Mgły - młodzieniec o
imieniu Dinga. Poprowadził ich ma spotkanie z Horikiem. Wtedy okazało się, ze
Kościej zszedł do podziemi kasztelu, do korzeni dębu i tam dotykając
druidycznej rośliny przeniósł się do Kniei...
Drużyna ruszyła
tą samą drogą.
Knieja w niczym
nie przypominała wspaniałej krainy, zamiast magii druidów czuć bylo Mrok,
Chaos, zgniliznę... Drużynę atakowały wilko-podobne stworzenia, ale magowie
poradzili sobie z nimi...
Finałem okazało
się dotarcie do splugawionego, mrocznego grodu w centrum puszczy... Stamtąd emanowała magia Mroku, Dzikiej Magii,
Zmian, Sish wyczuwam swoje dzieci, a Eroch był pewien ze Zły znajduje się
właśnie tam...
Po drodze drużyna
natknęła się na Krumma oraz druidów Traela i Alfhaima Korpena... Odprawiali oni jakiś obrządek w korzeniach
dębu... Gdy Salvinus spytał otrzymał odpowiedź, iż "Knieja zostanie
zamknięta..."
W środku grodu
drużyna ujrzała ożywieńców, ale snujących
się bez celu, jakby ich pan zniknął... W zabudowaniach znajdował się
Kościej, a raczej jego zmasakrowane zwłoki, leżące na ofiarnym stole.
Kamienny blat nie w pełni zasłaniał cembrowinę studni... krew Kościeja ściekała
w głąb otchłani...
Krwią ową
pożywiała się trojka dzieci Sisha -były starsze,
ale tylko nieco, choć posiadały ostre zęby ... Dziewczynka emanowała Magią
Mroku, wyglądający na nieświadomego, jeden z chłopców emanował Sztuką Zmian.
Trzecie dziecko z uwagą przyglądało się przybyłym - buzowała w nim Dzika Magia
Niespodziewanie,
nim drużyna zdołała się naradzić, przemyśleć
zaistniałą sytuację, zadrgała Magia druidów... Knieja, lub właściwie to czym
się stała, zniknęła... Ot tak.
Magia czuwała nad
bohaterami... Zdołali wybrać swój ostatni krok...
Krumm pozostał w
korzeniach dębu, razem z
druidami...
Salvinus użyl specjalnego artefaktu i próbował
przenieść Vigg do Latającego Zamku.
Sish wykreował niestabilny portal Dzikiej Magii i wskoczył weń zabierając dwójkę chłopców,
poszli za nim Varisella, Malphite oraz Aaron i Eroch...
Na miejscu nie
robiąc nic i czekając na swój los pozostali Aram, Niklas oraz Molacius -
a Sish, uprzednio, korzystając ze zdolności do powielania swej postac,i
stworzył jeszcze dwa humanoidy - jeden stanął obok studni, na rękach
trzymając dziewczynkę, drugi wskoczył do środka studni...
Nadeszła nicość.
[koniec epizodu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz